Refowanie – czy tylko dla słabeuszy?
Zawsze miałem się za twardziela. Na jachcie także. Sprowadzało się to do pływania przy silnym wietrze w głębokim przechyle – „z fantazją”. Odkąd jednak zacząłem pływać po morzu zorientowałem się, że jestem słabeuszem. A to dlatego, że często warunki pogodowe zmuszały nas do refowania. A tak na serio, to refowanie, będące ważnym manewrem żeglarskim, poprawiającym bezpieczeństwo i komfort żeglugi, wciąż nie jest zbyt popularne na wodach śródlądowych. Jachty idące w dużym przechyle, by chwile potem gwałtownie wyostrzyć, są charakterystycznym elementem krajobrazu np. Wielkich Jezior Mazurskich.