Obóz żeglarski: Mariway Sailing Club dla ZHP Milanówek

Napisany przez Krzysztof Szematowicz. Opublikowane w Wiadomości, ciekawostki, aktualności

IMG_6274Można żeglować z rodziną, można z przyjaciółmi. Można podczas takiego wyjazdu podziwiać piękne widoki, lub skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności. Można też skoncentrować się na imprezach w miejscowościach portowych. Wszystko to znaliśmy (inne wątki przemilczę) . Jednak ten wyjazd miał  być dla nas wyjątkowy. Mianowicie po raz pierwszy mieliśmy stać się KADRĄ i szkolić innych!

U podstaw założenia Mariway Sailing Club leżały trzy cele:
1. Rozwój własny członków klubu w dziedzinie szeroko rozumianego żeglarstwa
2. Przekazywanie doświadczeń innym żeglarzom, poprzez opisy naszych przygód (tym samym ułatwianie organizowania rejsów, podpowiadanie ciekawych szlaków)
3. Zarażanie poprzez szkolenia ideą żeglarstwa innych – tych którzy chcą złapać przysłowiowego „bakcyla” (nie mylić z baksztagiem :)).

Jedną z akcji spełniających założenia ostatniego punktu była organizacja wyjazdu z drużyną ZHP z Milanówka. W tym celu nawiązaliśmy koleżeńskie kontakty z harcmistrzem i jego podopiecznymi. Po kilku rozmowach zorganizowaliśmy w Milanówku spotkanie organizacyjno – porządkowe z uczestnikami mającego się odbyć krótkiego (4 dni) obozu żeglarskiego.
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, w dniu 6 czerwca późnym popołudniem z Milanówka wyruszył autokar prowadzony przez pana Włodka. Skład autokaru uzupełniali: wychowawcy (Katarzyna i Dariusz), sternicy (Tomasz „Prezes”, Krzysztof „Ziutek”) oraz 16-tu uczestników – przyszłych adeptów żeglarstwa.
Kierunek: Mazury – Giżycko – Centrum Żeglarstwa i Turystyki Wodnej „ALMATUR”. Ośrodek ten działa od 1956 roku i jest świetną bazą wypadowo-szkoleniową na Wielkich Jeziorach Mazurskich.
Podróż z okolic Warszawy, jak to zwykle bywa na rozpoczęciu „długiego weekendu”, trochę się dłuży i w związku z tym, żeby tego czasu nie marnować prezes Mariway wyciąga z plecaka kilka zamontowanych na deseczkach żeglarskich knag z linami i zaczynamy naukę podstawowych węzłów. Gdy docieramy wieczorem do Giżycka większość z uczestników ma już opanowany węzeł knagowy i ratowniczy. W „Almaturze” czeka już na nas kolejny sternik i członek Mariway – Daniel „Zając” wraz z rodziną. Po podróży pozostaje tylko rozlokowanie na kwaterach i „w kimę”, wszak od rana zaczynamy szkolenie.

7 czerwca rano dojeżdża do nas jeszcze jeden sternik, członek Mariway – Michał „Kwiatek” (drugi po Prezesie inicjator tego szkolenia). Po śniadaniu rozpoczynamy apel z odczytaniem rozkazu dziennego (rozkazy dzienne można znaleźć pod linkiem): Rozkazy_dzienne_Gizycko_Almatur

W czasie apelu wszyscy uczestnicy łącznie z kadrą otrzymują ufundowane przez hufiec koszulki okolicznościowe z nadrukiem imienia oraz połączonego logo hufca i Mariway. Po apelu ruszamy do portu, gdzie czekają na nas dwa jachty typu DZ. Celowo wybraliśmy ten rodzaj łodzi, ponieważ w czasie żeglugi wymaga ona obsadzenia wielu stanowisk (wiosła, ster, szoty bezana, szoty grota, foka, „oko” itd.) i dzięki temu wszyscy załoganci mają co robić. W porcie obowiązkowo prowadzimy szkolenie dotyczące bezpieczeństwa w czasie postoju i żeglugi, zaznajamiamy uczestników z podstawami budowy i wyposażenia jachtu, uczymy stawiać i zrzucać żagle. No i wreszcie, żeby nie zanudzić młodych adeptów – rozdzielamy stanowiska, oddajemy cumy i wypływamy na wiosłach. Na każdej DZ-cie jest wychowawca, dwóch sterników i ośmioro załogantów. Po wyjściu z portu stawiamy żagle i prowadzimy dalsze szkolenie.
Wieje przyjemny, szkoleniowy wiaterek 2B, więc wszystko przebiega sprawnie, każdy z uczestników ma okazję sprawdzić się na wszystkich stanowiskach.

Następny dzień (8 czerwca) na wodzie przebiega podobnie, chociaż niebo nieco zachmurzone i miejscami drobny deszczyk, ale za to wiatr 3B więc i nasze DZ-ty pięknie pomykają. Uczestnicy też zaczynają coraz lepiej kumać podstawy żeglowania (kierunki wiatru, ostrzenie, odpadanie, praca żaglami, komendy, itp.). Jak to zwykle bywa podczas szkoleń, jedni uczą się szybciej, inni trochę wolniej, ale sądząc po minach i zachowaniu młodych żeglarzy, wszyscy są zadowoleni, mają dużo chęci i zapału.

Trzeciego dnia naszego obozu (9 czerwca) wiatr niestety „zdechł”, a ponieważ nie chcieliśmy z młodzieży robić „galerników”, wpadliśmy na pomysł, żeby zorganizować rejs na silniku do Sztynortu i z powrotem. Jedną z DZ wyposażyliśmy w silnik, drugą wzięliśmy na hol i w drogę. W Sztynorcie obowiązkowo wycieczka po porcie i wokół kompleksu pałacowego, a po około godzinie powrót na pokład i wracamy do Almaturu.

Ostatniego dnia obozu (10 czerwca), po śniadaniu przeprowadziliśmy na jednej z DZ prowizoryczny, teoretyczny egzamin żeglarski. Każdy z żeglarzy musiał zaprezentować węzeł knagowy oraz odpowiedzieć na dwa pytania. Po egzaminie, który wszyscy zdali, zorganizowaliśmy w porcie pożegnalny apel, na którym każdemu z uczestników nadaliśmy nowe żeglarskie imię, a następnie pagajem „pasowaliśmy” na żeglarza.
Wraz z kadrą wychowawców staraliśmy się każdego dnia maksymalnie zagospodarować czas uczestnikom. Młodzieży w tym wieku, gdy się nudzi, różne dziwne pomysły przychodzą do głowy. Tak więc do kolacji organizowaliśmy zajęcia żeglarskie, natomiast wieczorem spotkania przy ognisku, śpiewanie szant, gry i zabawy terenowe ( jedną z gier terenowych, w której brali udział wszyscy, zorganizowali sami uczestnicy i naprawdę była to świetna zabawa). Innym razem oglądaliśmy wspólnie inauguracyjny mecz Mistrzostw Europy 2012, Polska-Grecja, który jak wiadomo zaczął się obiecująco (a dla pana Dariusza Szpakowskiego wprost RE-WE-LA-CYJ-NIE), a skończył się rozczarowaniem dla wszystkich (poza Grekami rzecz jasna).

Na koniec wyjazdu czekała nas bardzo miła niespodzianka, ponieważ uczestnicy obozu odśpiewali nam ułożoną przez siebie pieśń żeglarską poświęconą wspólnie przeżytym chwilom (ja się szczerze wzruszyłem). Sądząc z treści tej szanty (w linku: Szanta_Milanowek), nasze zadanie wypełniliśmy dobrze i z satysfakcją możemy stwierdzić, że bakcyl żeglarstwa został połknięty!

Jeżeli ktoś byłby ciekawy jak nasz wyjazd wyglądał „w obiektywie” szefa Almaturu oraz poczytać ich relację z naszego wyjazdu to zapraszam do lektury: Obóz żeglarski ZHP Milanówek 06 – 10 czerwca 2012

Be Sociable, Share!

Tags: